Sprzedaż PSS'a

tomwidzew
Posty: 109
Rejestracja: czw maja 15, 2008 7:13 am
Lokalizacja: Ostpreußen und W(armia)

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: tomwidzew »

Po programie w TV Toya
Z wypowiedzi Urbanowicza:
... kupili PSS za 1mln, dostali(dostaną) za promocję miasta 1 mln i mają nadzieję (chcą, wiedzą, są pewni), że odsprzedadzą 20% (przykładowo) akcji PSS-u za 2 mln (kwota nie padła ale przecież muszą się cenić) i miasto spłaci jeszcze Klejmana 5,6 mln zł.
Czy to nazywa się biznes po łódzku?
Awatar użytkownika
Wujek
Sponsor
Posty: 689
Rejestracja: śr lut 06, 2008 4:19 pm

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: Wujek »

kow@l pisze: Jesteś w dużym błędzie. ŁKS przejęto jeszcze za rządów Tomaszewskiego i Kropiwnickiego.

Magin i Sadzyński przyszli dopiero w lutym br. i wtedy ŁKS PSS już był po zgrupowaniu Zgrupowaniu w Zakopcu. W moim mniemaniu oni zrobili wszystko, żeby to śmierdzące jajo opchnąć. I zrobili to w nieco ponad miesiąc czasu.
...jasne... a najlepiej świadczy o tym wywiad z 18 stycznia 2010 roku, czyli już PO referendum...:
Rozmowa z działaczem Platformy Obywatelskiej
Jerzy Walczyk: Czy wynik referendum może mieć wpływ na sytuację ŁKS-u?
Janusz Bielski*: Kibice mogą spać spokojnie. Nie sądzę, aby komisarz chciał wymiany wszystkich szefów miejskich spółek. Myślę, że niektórzy z nich pozostaną na swoich stanowiskach, a według mojej wiedzy Dariusz Gałązka będzie właśnie jednym z nich. Jego odejście mogłoby spowodować, że będąca w budowie spółka miałaby spore kłopoty z przystąpieniem do rozgrywek. Dla mnie nie ma znaczenia, kto będzie stać na czele ŁKS-u PSS, bo nadrzędnym dobrem jest dobro klubu.
Czyli nowi gospodarze Łodzi chcą uratował klub z al. Unii?
- Nie mają wyjścia. Mogę zadeklarować, że pod rządami komisarza nic się nie zmieni w polityce wobec ŁKS-u. Platforma Obywatelska jest całym sercem za ŁKS-em, ale podczas pamiętnej sesji rady miejskiej staraliśmy się dowiedzieć, czy władze Łodzi naprawdę prowadzą rozmowy z mitycznym sponsorem, czy była to tylko gra polityczna w ich wykonaniu.
Wierzy Pan nadal w znalezienie inwestora?
- Podejrzewam, że władze miasta sponsora nie mają. W takiej sytuacji miasto będzie zmuszone utrzymywać zespół. Trzeba jednak pamiętać, że gdy drużyna zostanie formalnie przekazana do ŁKS-u PSS, nie będzie żadnej możliwości powrotu do starej spółki.* Janusz Bielski jest prezesem Akademii Piłkarskiej ŁKS-u SSA oraz działaczem Platformy Obywatelskiej w Łodzi
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź


...a jakby było mało to jeszcze poniższy tekst z 20 grudnia 2009...:
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35142,7384 ... e_byc.html
tomwidzew
Posty: 109
Rejestracja: czw maja 15, 2008 7:13 am
Lokalizacja: Ostpreußen und W(armia)

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: tomwidzew »

kow@l pisze: ...a jakby było mało to jeszcze poniższy tekst z 20 grudnia 2009...:
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35142,7384 ... e_byc.html
Nie za bardzo wiem o czym mają świadczyć zacytowany i wklejony artykuł. Sadzyński został prezydentem na początku lutego i w tym momencie ŁKS PSS był spółką miejską z przejętą sekcją piłkarską od ŁKS SSA i kapitałem zakładowym 1 mln. W jaki sposób zatem jest on (i Magin) odpowiedzialny za wał na Klejmanie?
Sam fakt powstania ŁKS PSS nie ma znaczenia. Nie o to Klejman ma pretensję, bo miasto miało prawo taką spółkę powołać do istnienia.
Chodzi o to, że scedowano na nową spółkę prawa m.in. do zawodników oraz licencję uprawniającą do gry zaś później to prawo sprzedano pomimo sprzeciwu Klejmana. Klejman wniósł sprzeciw.
Nastąpiło to już za kadencji Sadzyńskiego i Magina.
Awatar użytkownika
Wujek
Sponsor
Posty: 689
Rejestracja: śr lut 06, 2008 4:19 pm

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: Wujek »

kow@l pisze: Nie za bardzo wiem o czym mają świadczyć zacytowany i wklejony artykuł. Sadzyński został prezydentem na początku lutego i w tym momencie ŁKS PSS był spółką miejską z przejętą sekcją piłkarską od ŁKS SSA i kapitałem zakładowym 1 mln. W jaki sposób zatem jest on (i Magin) odpowiedzialny za wał na Klejmanie?
...przejęcie było warunkowe i wymagało spełnienia trzech punktów... spełnił je Sadzyński... poszukaj sobie w necie i przestań pisać bzdury...
Awatar użytkownika
SamWieszKto
Sponsor
Posty: 1107
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 1:23 pm
Lokalizacja: A12
Kontakt:

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: SamWieszKto »

ŁKS szuka pieniędzy. Może miasto kupi akcje spółki?


- Zwróciliśmy się z taką ofertą do miasta, ale przed wyborami nikt nie chce podjąć decyzji w tej sprawie - mówi właściciel klubu
Świetne wyniki ŁKS-u w lidze, niestety, nie przekładają się na poprawę sytuacji finansowej. Dlatego szefowie sekcji postanowili wyemitować akcje, a dochód przeznaczyć na utrzymanie drużyny. Z ofertą odkupienia części udziałów zwrócili się do władz Łodzi. - To prawda - mówi Filip Kenig, właściciel klubu. - Zwróciliśmy się z taką ofertą do miasta, ale przed wyborami nikt nie chce podjąć decyzji w tej sprawie.

Przypomnijmy, że przed sezonem akcje spółki piłkarskiej kupił Marcin Gortat. Zapłacił za nie milion złotych.
źródło:GóWniany dzienik
Znów k***y żebrzą i wyciągają łapę po nasza kasę, skurwysyny.
Awatar użytkownika
Lodzermensch
Administrator
Posty: 1431
Rejestracja: ndz sty 27, 2008 8:10 pm
Lokalizacja: Tallinn, Estonia

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: Lodzermensch »

mysle ze moze sie stworzyszeniu przydac.

Youtube
Awatar użytkownika
SamWieszKto
Sponsor
Posty: 1107
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 1:23 pm
Lokalizacja: A12
Kontakt:

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: SamWieszKto »


Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji wypowiedział ŁKS-owi umowę najmu stadionu. Powód? Spółka jest mu winna kilkaset tysięcy złotych. A jeszcze więcej trzeba oddać byłemu piłkarzowi

W ubiegłym tygodniu ełkaesiacy rozegrali ostatni mecz ligowy w tym roku. Remis w Łodzi z Flotą Świnoujście sprawił, że zostali mistrzem rundy jesiennej. Podopieczni trenera Andrzeja Pyrdoła mają więc ogromne szanse, aby wiosną wywalczyć upragniony awans do ekstraklasy.

Sportowy sukces nie idzie jednak w parze z organizacyjnym, bo sportowa spółka od dawna nie płaci za wynajem stadionu od miasta. Jest winna MOSiR-owi prawie 400 tys. zł. - Od kwietnia nie została zapłacona żadna faktura, stąd nasza decyzja o rozwiązaniu umowy najmu obiektu - informuje Zbigniew Gajewski, zastępca dyrektora MOSiR-u. Tłumaczy też, skąd tak radykalna decyzja. - Po pierwsze, zmieniły się przepisy, teraz inaczej rozliczamy się z miastem. Liczy się gotówka na naszym koncie, a nie wystawiona przez nas faktura. Po drugie, zadłużenie cały czas rosło. A my nie możemy kredytować prywatnej spółki - podkreśla.

Ale to nie koniec kłopotów ŁKS-u z opłatami za korzystanie z miejskich obiektów. Piłkarze trenowali jesienią nie tylko przy al. Unii, ale także na boiskach Energetyka w parku na Zdrowiu, Orła. Za pozostałe spółka również nie płaciła.

Rozwiązanie umowy MOSiR-u z ŁKS-em SSA nie następuje natychmiastowo, dlatego szefowie klubu mają możliwość uzgodnienia nowego harmonogramu spłat. - Czekamy kilka dni na konkretne propozycje spłat zadłużenie. Jeżeli ich nie otrzymamy, skierujemy sprawę do sądu - zapowiada Gajewski.

Co to oznacza? Jeżeli umowa na wynajęcie stadionu zostanie rozwiązana, PZPN może nawet zawiesić licencję na występy w pierwszej lidze. To byłaby tragedia, ale trudno się spodziewać, by władze miasta (a do niego należy przecież MOSiR) robiły na złość łódzkiemu klubowi.

Jakub Urbanowicz, prezes ŁKS-u, nie chce komentować tej sprawy. - Doskonale wiem, ile jesteśmy winni, ale przez media nie będę rozmawiał z naszym wierzycielem - powiedział tylko.

To nie koniec problemów spółki. Były piłkarz łódzkiej drużyny bo Gabor Vayer wygrał sprawę przeciwko ŁKS-owi przed Związkowym Trybunałem Piłkarskim. A to oznacza, że nowa spółka musi wypłacić Węgrowi prawie 600 tys. zł zaległych poborów. To więcej niż długi za wynajęcie stadionu!
Jakoś kurrrr. nam robią na złość. mendy jedne
wschodnia
Klub 1910
Posty: 1364
Rejestracja: sob sty 24, 2009 7:09 pm
Lokalizacja: Nowe Miasto

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: wschodnia »

Jak dziecku pozwoli sie na wszystko i pokazuje mu sie brak konsekwencji,to kwestia czasu jest utrata szacunku do opiekuna...tak wlasnie jest z Lodzia i elksa.Oni sa nauczeni ,ze wszystko im wolno,a dobra mamusia Lodz zawsze po nich posprzata.Miasto umarza im stare dlugi wobec Mosiru,a oni robia nowe.Mysle ze nie tylko dlatego ze kenig i spolka nie maja,przedewszystkim dlatego ,ze nie szanuja miasta,zreszta jak rodowici z galery,ktorzy traktuja miasto jak kurwe.
Andy1910
Klub 1910
Posty: 65
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 9:28 am

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: Andy1910 »

warto też w nawiązaniu do art. powyżej podać fragment innego który był kilka dni temu w GW
Sporo emocji wzbudziło omawianie wydatków bieżących wydziału sportu. Radny Rafał Markwant (SLD) zapytał, które spółki są winne pieniądze MOSiR. - Wszystkie - odparł Janusz Kopeć, dyrektor MOSiR. I podał przykłady: ŁKS spółka piłkarska 400 tys. zł, ŁKS Basket Women 79 tys. zł, Stowarzyszenie ŁKS - 100 tys. zł, Orzeł - 33 tys. zł, Organika za wynajem nowej hali sportowej - 12 tys. zł. Dodał, że MOSiR ma wyroki sądowe do egzekucji komorniczej. - Dziwne rzeczy się dzieją, zawodnicy są sprzedawani, kupowani, a właściciele spółek nawet nie przychodzą do nas negocjować spłaty - skomentował Kopeć.

Witold Rosset, szef komisji finansów był oburzony. - Jeśli ktoś ma wobec miasta zobowiązania, to nie powinien dostawać dotacji. Nieegzekwowanie długów jest też pewną formą dotacji - mówił.
RED
Klub 1910
Posty: 219
Rejestracja: pn maja 12, 2008 5:26 pm

Re: Sprzedaż PSS'a

Post autor: RED »

2011-01-21

Właściciel ŁKS do władz Łodzi: Spełnijcie obietnice

- Gdy przejmowaliśmy spółkę, miasto obiecało wesprzeć nas kwotą 2,5 mln zł. Nie dostaliśmy nic - mówi Filip Kenig. Właściciel ŁKS-u oczekuje, że władze Łodzi przypomną sobie o obietnicach


O możliwości takiej mówi się od kilku miesięcy. Szefowie klubu z al. Unii namawiali na to radnych już w październiku ubiegłego roku (wtedy mówiono o 1 mln zł). Przedstawiciele klubów partyjnych postanowili jednak, że ewentualnym kupnem akcji zajmą się dopiero po wyborach.

- Wybory minęły, a w tej kwestii dalej nic się nie dzieje - nie ukrywa rozczarowania Kenig. - Dla mnie takie traktowanie klubu jest niezrozumiałe. Jeśli jest inwestor, który przychodzi do miasta i tworzy w nim miejsca pracy, to zaprasza się go na rozmowy i zachęca do dalszej działalności. My nie jesteśmy pasożytem, lecz normalnie działającym przedsiębiorstwem. I chcielibyśmy być tak traktowani.

Właściciel ŁKS-u przyznaje, że rozmowy z miastem od dłuższego czasu stoją w martwym punkcie. - Na razie wyglądają one tak, że my mówimy, a władze milczą. Cały czas jesteśmy spychani na dalszy plan - mówi rozżalony Kenig. Jak tłumaczy, gdy wraz z Jakubem Urbanowiczem przejmowali spółkę ŁKS PSS od miasta, poinformowali je o ograniczonych możliwościach finansowych swojej firmy (Tilia). Władze Łodzi, głównie za pośrednictwem wiceprezydenta Łukasza Magina, deklarowały wówczas wsparcie finansowe w kwocie około 2,5 mln zł. - Z tej sumy tak naprawdę nie dostaliśmy nic. Niestety, to pokazuje, że od początku nie jesteśmy traktowani jak równorzędny partner - uważa Kenig.

W ŁKS-ie oczekują, że w magistracie przypomną sobie o składanych obietnicach. - Chcemy, żeby miasto zaangażowało się w naszą spółkę kwotą około 2 mln zł - mówi Kenig. Jego zdaniem suma ta pozwoli domknąć budżet i - dzięki temu - skutecznie walczyć o ekstraklasę. Jak przekonuje, wsparcie finansowe nie byłoby jednostronną pomocą. - W zamian miasto dostanie przecież konkretny papier, który ma swoją wartość - zauważa Kenig.

Właściciele ŁKS-u przez ostatni rok wydali na klub około 6 mln zł. Zapewniają, że regularnie spłacają także ponad 4 mln zł długu, jaki przejęli od starej spółki. Nie oznacza to jednak, że klub nie ma zaległości. MOSiR-owi, na którego obiektach ćwiczą ełkaesiacy, spółka jest winna około 400 tys. zł. - Tych zaległości jednak by nie było, gdyby miasto wywiązało się ze swoich obietnic - przekonuje Kenig.

Czy rosnące problemy klubu sprawią, że miasto przypomni sobie o deklaracjach? Nie wiadomo. W niedawnej rozmowie z "Gazetą" Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za sport, powiedział jednak, że jest przeciwny angażowaniu się finansowemu w spółkę któregokolwiek z klubów. - Ale nowa kadencja dopiero się zaczyna i jestem otwarty na wszelkie rozmowy na ten temat. Należy pamiętać, że wykup akcji spółki to tylko narzędzie do pomocy - mówił Piątkowski.

Ile potrwa cierpliwość szefów ŁKS-u? I co się stanie, gdy władze miasta wciąż będą unikać rozmów? - Nie wiem - kończy Kenig.

Czeka także Widzew

Problemy z porozumieniem się z miastem ma także Widzew. Przypomnijmy, że szefowie klubu z al. Piłsudskiego wciąż czekają na podpisanie umowy o sprzedaży za 1 proc. wartości gruntów pod budowę nowego stadionu. Porozumienie, które ma dokładnie opisywać współpracę (także proces przebudowy okolicznej infrastruktury), miało zostać zawarte jeszcze w 2010 r. Później władze Łodzi przekonywały, że stanie się tak na początku stycznia. Najnowsza wersja to przyszły tydzień. - Uchwałą rady miejskiej władze miasta zostały zobowiązane do porozumienia się z Widzewem. To porozumienie jest teraz przygotowywane i w przyszłym tygodniu zostanie przedstawione pani prezydent - mówi Marcin Masłowski z biura prasowego UMŁ.

"Gazeta" chciała się dowiedzieć, jak rozmowy z miastem ocenia Widzew. Klub poinformował jednak, że do czasu sfinalizowania uzgodnień nie będzie udzielał informacji w tej sprawie.
ODPOWIEDZ