Dwaj trenerzy Widzewa wyciągnięci z niebytu

ODPOWIEDZ
włod.
Klub 1910
Posty: 387
Rejestracja: pn maja 12, 2008 10:17 am

Dwaj trenerzy Widzewa wyciągnięci z niebytu

Post autor: włod. »

Dwaj trenerzy Widzewa wyciągnięci z niebytu

Według zestawienia z 5. tomu Kolekcji Klubów Wydawnictwa GiA w 1954 roku trzecioligowy Widzew prowadziło trzech trenerów. Pierwszym był Bernard Zgoll, potem Jugosłowianin Stefan Maslovarić i na końcu Zygmunt Rotte.

Czas na nowsze ustalenia. W kwietniu 1954 roku pojawiła się informacja o pozyskanym nowym szkoleniowcu robotniczego teamu, ów trener nosił nazwisko Wapiennik. Swoją przygodę z klubem z Armii Czerwonej miał rozpocząć od meczu ze Starem Starachowice, który wtedy nosił nazwę Stal. Chodziło o urodzonego w Krakowie w 1922 roku Adama Wapiennika. Byłego gracza Wisły (wychowanek i dwukrotny mistrz Polski) i ŁKS. Według Wydawnictwa GiA w łódzkiej jedenastce przyszły szkoleniowiec Widzewa grał do końca sezonu 1952. Co ciekawe Wapiennik po trenerce w Widzewie zagrał jeszcze w Cracovii. Zadebiutował w XII. kolejce w domowym meczu z AKS Chorzów 4:1, 12. września 1954 roku.

Urodzony w Krakowie Wapiennik początek miał udany, choć obejmował ostatni zespół w tabeli. RTS wygrał u siebie z ekipą ze Starachowic 2:1. Była to IV. kolejka III ligi. Później widzewiacy nie potrafili wygrać ośmiu spotkań pod rząd. Czar prysł, a porażka u siebie z Ogniwem (Skrą) Częstochowa 1:7 20. czerwca przelała chyba czarę goryczy. Dorobek RTS był katastrofalny: ostatnie, spadkowe 10. miejsce w tabeli, zdobyte 3 punkty i stosunek goli 9:37. Ale szanse na utrzymanie nadal były, wystarczyło awansować o jedną pozycję wyżej.

Takie zadanie dostał zapewne Antoni Gałecki . O tym, że został zaangażowany przez Widzew dowiadujemy się z notatki prasowej z 15. lipca, to był czwartek. Należy założyć, że poprowadził widzewiaków w wygranym meczu wyjazdowym ze Starem Starachowice 2:1 w ostatni weekend czerwca (27. czerwca). Kolejne zawody też były wygrane ze Spójnią (Lechią) Tomaszów w Łodzi 3:1. Po tym meczu RTS wdrapał się na bezpieczną przedostatnią pozycję, spychając jedenastkę ze Starachowic. Do końca ligi pozostały cztery kolejki.

Rywalizacja trwała do ostatniego gwizdka. W XVIII. kolejce 5. września Widzew grał w Radomiu z Włókniarzem (Radomiakiem), a jedenastka ze Starachowic w Łodzi z Kolejarzem. Widzewiacy po cichu liczyli także na krajan. Sami czując powiew sympatii na boisku, zremisowali 4:4. Niestety, Kolejarz przegrał 0:3. Do klasy A spadł Widzew. Zabrakło punktu. To było chyba ostatnie spotkanie Antoniego Gałeckiego w roli trenera robotniczej jedenastki.

Trzeba poprawić w książkach (Wydawnictwo GiA), na stronach internetowych kilku klubów, w tym naszego. Widzew zyskuje. Dwaj wspaniali sportowcy byli jego trenerami.

Źródła:
A. Gowarzewski, Widzew oraz dawni łódzcy ligowcy, Katowice 1998, str. 72.
Łódzki Express Ilustrowany nr 86 z 10.04.1954, str. 6.
A. Gowarzewski, Mistrzostwa Polski 1945-1962. Ludzie, Katowice 2017, str. 199.
A. Gowarzewski, Mistrzostwa Polski 1945-1955. Mecze, kluby, sezony, Katowice2018, str. 217.
Głos Robotniczy nr 166 z 15 lipca, str. 4.
Awatar użytkownika
Pomyslowy Dobromir
Klub 1910
Posty: 857
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 11:31 am

Re: Dwaj trenerzy Widzewa wyciągnięci z niebytu

Post autor: Pomyslowy Dobromir »

Brawo Włodziu! Ile jeszcze takich niespodzianek wyciągniecie, dzięki czemu traktowanie encyklopedii Gowarzewskiego w końcu uznane zostanie za wstyd? Czego nie wiedzieli, to sobie dopisali, co nie pasowało do reszty to zostawało pominięte. Brawo i dzieki!

:Widzew
ODPOWIEDZ