Sekcja kolarska
- Pomyslowy Dobromir
- Klub 1910
- Posty: 846
- Rejestracja: ndz maja 11, 2008 11:31 am
Sekcja kolarska
Materiały o sekcji kolarskiej Widzewa z książki jubileuszowej na 60-lecie klubu (1970).
KOLARSTWO
Jeszcze 10 lat temu Widzew praktycznie nie liczył się w kolarstwie łódzkim. Istniała sekcja turystyczna, ale ze zrozumiałych względów nie mogły jej towarzyszyć ambicje na odcinku wyczynowym.
W 1960 klub zatrudnił Zdzisława Szałka i powierzył mu opiekę nad kolarzami. Przy współpracy z takimi działaczami jak Mlonka, Marusik, Sapała zaczęto stawiać fundamenty pod rozwój silnej sekcji wyczynowej. Później znalazła ona wypróbowanych przyjaciół w osobach dyrektorów Stanisława Cedzyńskiego i T. Marciniaka.
Aby jednak uzyskać zamierzone efekty szkoleniowe trzeba przede wszystkim mieć odpowiednich kandydatów. Część z nich wybrano spośród członków sekcji turystycznej. Innych zaproszono poprzez anonse prasowe. Niebywałą atrakcją dla młodych adeptów kolarstwa okazały się wyścigi na rolkach organizowane bądź w hali widzewskiej bądź też w sali zakładów Adriana przy ul. Niciarnianej. Konstrukcją rolek osobiście zajął się dyr. Cedzyński. Tak atrakcyjna forma treningów — prowadzona oczywiście w zimie — przyciągała młodzież, pojawiały się talenty godne opieki i pomocy. Nie bez kłopotów likwidowano trudności ze sprzętem, z częściami zamiennymi. Nikt się jednak nie zniechęcał. Ostatecznie początki są zawsze trudne. Z tym większą satysfakcją przyjmowano pierwsze sukcesy wychowanków. Dułka czy S. Latkowski zaczęli się już liczyć w kategorii młodzików. Oni, jak również E. Kopeć i Kotliński, zwracali na siebie uwagę, w wyścigach torowych. W 1963 r. Latkowski zdobywa mistrzostwo Łodzi w kategorii juniorów na dystansie 30 km. W roku następnym z dużymi nadziejami zespół juniorów (Latkowski, Kotliński, T. Bojanowski, J. Gorzkiewicz) wyjechał na mistrzostwa Polski do Bydgoszczy. Niestety, już po pierwszych 800 metrach defekt roweru miał Gorzkiewicz. Nim zmieniono mu rower upłynęło sporo czasu i w rezultacie nie było już mowy o zajęciu najwyższej lokaty. Ale i tak widzewiacy uplasowali się na czwartym miejscu, co uznano za jedną z największych niespodzianek wyścigu drużynowego.
Fotografia: Stoją od prawej strony: Andrzej Bek i Janusz Kotliński
W rok później (1965) jest już znacznie lepiej. Na takich samych mistrzostwach Polski w Kielcach J. Blonek T. Bojanowski, J. Kotliński i J. Gorzkiewicz w wyścigu na 50 km są gorsi od Lecha (Poznań) tylko o 50 sekund i zdobywają wicemistrzostwo kraju. Olbrzymi sukces! Dodajmy, że w drużynie Lecha jechali m. in. późniejsi reprezentanci Polski w Wyścigu Pokoju — Kegel i Czechowski. Od 1964 roku do 1968 młodzi wychowankowie Widzewa są bezkonkurencyjni w okręgu w wyścigach drużynowych. Za sukcesami zespołowymi idą sukcesy indywidualne przede wszystkim Kotlińskiego i Gorzkiewicza. Kilkakrotnie zdobywają tytuły mistrzów kraju. Już w 1965 r. J. Kotliński, chociaż jest jeszcze juniorem i w tej kategorii przoduje w sprincie, otrzymuje awans do kadry Polski seniorów. Jest to wyróżnienie, które najlepiej ilustruje jego wysoki poziom wyszkolenia.
Fotografia: Nestor kolarstwa Mieczysław Karpiński wręcza puchar kolarzom RTS Widzew
Z każdym rokiem powiększa się lista sukcesów reprezentantów Widzewa. W 1968 r. Kotliński triumfuje (w sprincie) na Centralnej Spartakiadzie, a w wyścigach drużynowych na szosie i na torze (juniorzy) Widzew zdobywa pierwsze miejsce! Na te sukcesy zapracowali Jarosław i Andrzej Bekowie, T. Ryk, Gorzkiewicz, Kaczorowski.
Bardzo pomyślny dla sekcji, którą od pewnego czasu bardzo troskliwie opiekuje się b. znany kolarz K. Michalak, był rok 1969. Denerwujące, ale radosne chwile przeżyli widzewiacy na mistrzostwach CRZZ w Kielcach. Wyścig na szosie miał znakomitą obsadę. Pech chciał, że na kilka godzin przed startem Szmaja prawie doszczętnie roztrzaskał rower. Trzeba było montować nową „maszynę", a czasu pozostało niewiele. Perypetie zakończyły się jednak pomyślnie i Szmaja, J. Bek, W. Cholewa i M. Janiak w najlepszym samopoczuciu wyruszyli na trasę. Mimo falistego terenu, bocznego wiatru widzewiacy jechali jak w transie i ku zdumieniu wielu fachowców zdobyli pierwsze miejsce. Wśród pokonanych znalazły się tak silne i znane kluby jak Włókniarz (Łódź) i Lech (Poznań).
W tym samym roku widzewiacy triumfowali zespołowo w Wyścigu Dokoła Ziemi Łódzkiej, a Kotliński reprezentował nasze barwy w mistrzostwach świata w Brnie. Wprawdzie do finału nie awansował, ale wygrał trzy biegi, co najlepiej świadczy o jego sprinterskich uzdolnieniach. W wyścigach szosowych świetną formę wykazał Jarosław Szmaja, którego obecność w kadrze olimpijskiej jest w pełni usprawiedliwiona.
Łącznie w minionym dziesięcioleciu kolarze Widzewa zdobyli 15 tytułów mistrzów Polski i jeden tytuł mistrza CRZZ. Do tego dochodzą liczne sukcesy w imprezach ogólnopolskich i lokalnych. Te wyniki są świadectwem dynamicznego rozwoju sekcji, która właściwie rozpoczęła pracę od zera, a jednak w ciągu kilku lat zdołała tak wysoko awansować. Od niedawna opiekę szkoleniową nad kolarzami przejął trener W. Fabian.
SUKCESY NA MIARĘ JUBILEUSZU
Nie tylko piłkarze, ale także kolarze RTS Widzew postarali się o piękny prezent na jubileusz 60-lecia swego klubu. Ich sukcesy są na miarę pięknego jubileuszu RTS Widzew. I tak Janusz Kotliński zdobył dwa tytuły mistrzowskie Polski na torze: wygrywając finał sprintu z obrońcą tytułu mistrzowskiego kraju J. Kierzkowskim (Sparta Wrocław), oraz wraz ze swym młodszym kolegą klubowym Andrzejem Bekiem wywalczyli mistrzostwo Polski w tandemach. Ponadto J. Kotliński zdobył wicemistrzostwo w wyścigu na 1 km., a A. Bek zdobył brązowy medal w sprincie.
Kilka tygodni wcześniej J. Kotliński w finale mistrzostw CRZZ pokonał w sprincie J. Kierzkowskiego zdobywając mistrzostwo Polski klubów związkowych.
KOLARSTWO
Jeszcze 10 lat temu Widzew praktycznie nie liczył się w kolarstwie łódzkim. Istniała sekcja turystyczna, ale ze zrozumiałych względów nie mogły jej towarzyszyć ambicje na odcinku wyczynowym.
W 1960 klub zatrudnił Zdzisława Szałka i powierzył mu opiekę nad kolarzami. Przy współpracy z takimi działaczami jak Mlonka, Marusik, Sapała zaczęto stawiać fundamenty pod rozwój silnej sekcji wyczynowej. Później znalazła ona wypróbowanych przyjaciół w osobach dyrektorów Stanisława Cedzyńskiego i T. Marciniaka.
Aby jednak uzyskać zamierzone efekty szkoleniowe trzeba przede wszystkim mieć odpowiednich kandydatów. Część z nich wybrano spośród członków sekcji turystycznej. Innych zaproszono poprzez anonse prasowe. Niebywałą atrakcją dla młodych adeptów kolarstwa okazały się wyścigi na rolkach organizowane bądź w hali widzewskiej bądź też w sali zakładów Adriana przy ul. Niciarnianej. Konstrukcją rolek osobiście zajął się dyr. Cedzyński. Tak atrakcyjna forma treningów — prowadzona oczywiście w zimie — przyciągała młodzież, pojawiały się talenty godne opieki i pomocy. Nie bez kłopotów likwidowano trudności ze sprzętem, z częściami zamiennymi. Nikt się jednak nie zniechęcał. Ostatecznie początki są zawsze trudne. Z tym większą satysfakcją przyjmowano pierwsze sukcesy wychowanków. Dułka czy S. Latkowski zaczęli się już liczyć w kategorii młodzików. Oni, jak również E. Kopeć i Kotliński, zwracali na siebie uwagę, w wyścigach torowych. W 1963 r. Latkowski zdobywa mistrzostwo Łodzi w kategorii juniorów na dystansie 30 km. W roku następnym z dużymi nadziejami zespół juniorów (Latkowski, Kotliński, T. Bojanowski, J. Gorzkiewicz) wyjechał na mistrzostwa Polski do Bydgoszczy. Niestety, już po pierwszych 800 metrach defekt roweru miał Gorzkiewicz. Nim zmieniono mu rower upłynęło sporo czasu i w rezultacie nie było już mowy o zajęciu najwyższej lokaty. Ale i tak widzewiacy uplasowali się na czwartym miejscu, co uznano za jedną z największych niespodzianek wyścigu drużynowego.
Fotografia: Stoją od prawej strony: Andrzej Bek i Janusz Kotliński
W rok później (1965) jest już znacznie lepiej. Na takich samych mistrzostwach Polski w Kielcach J. Blonek T. Bojanowski, J. Kotliński i J. Gorzkiewicz w wyścigu na 50 km są gorsi od Lecha (Poznań) tylko o 50 sekund i zdobywają wicemistrzostwo kraju. Olbrzymi sukces! Dodajmy, że w drużynie Lecha jechali m. in. późniejsi reprezentanci Polski w Wyścigu Pokoju — Kegel i Czechowski. Od 1964 roku do 1968 młodzi wychowankowie Widzewa są bezkonkurencyjni w okręgu w wyścigach drużynowych. Za sukcesami zespołowymi idą sukcesy indywidualne przede wszystkim Kotlińskiego i Gorzkiewicza. Kilkakrotnie zdobywają tytuły mistrzów kraju. Już w 1965 r. J. Kotliński, chociaż jest jeszcze juniorem i w tej kategorii przoduje w sprincie, otrzymuje awans do kadry Polski seniorów. Jest to wyróżnienie, które najlepiej ilustruje jego wysoki poziom wyszkolenia.
Fotografia: Nestor kolarstwa Mieczysław Karpiński wręcza puchar kolarzom RTS Widzew
Z każdym rokiem powiększa się lista sukcesów reprezentantów Widzewa. W 1968 r. Kotliński triumfuje (w sprincie) na Centralnej Spartakiadzie, a w wyścigach drużynowych na szosie i na torze (juniorzy) Widzew zdobywa pierwsze miejsce! Na te sukcesy zapracowali Jarosław i Andrzej Bekowie, T. Ryk, Gorzkiewicz, Kaczorowski.
Bardzo pomyślny dla sekcji, którą od pewnego czasu bardzo troskliwie opiekuje się b. znany kolarz K. Michalak, był rok 1969. Denerwujące, ale radosne chwile przeżyli widzewiacy na mistrzostwach CRZZ w Kielcach. Wyścig na szosie miał znakomitą obsadę. Pech chciał, że na kilka godzin przed startem Szmaja prawie doszczętnie roztrzaskał rower. Trzeba było montować nową „maszynę", a czasu pozostało niewiele. Perypetie zakończyły się jednak pomyślnie i Szmaja, J. Bek, W. Cholewa i M. Janiak w najlepszym samopoczuciu wyruszyli na trasę. Mimo falistego terenu, bocznego wiatru widzewiacy jechali jak w transie i ku zdumieniu wielu fachowców zdobyli pierwsze miejsce. Wśród pokonanych znalazły się tak silne i znane kluby jak Włókniarz (Łódź) i Lech (Poznań).
W tym samym roku widzewiacy triumfowali zespołowo w Wyścigu Dokoła Ziemi Łódzkiej, a Kotliński reprezentował nasze barwy w mistrzostwach świata w Brnie. Wprawdzie do finału nie awansował, ale wygrał trzy biegi, co najlepiej świadczy o jego sprinterskich uzdolnieniach. W wyścigach szosowych świetną formę wykazał Jarosław Szmaja, którego obecność w kadrze olimpijskiej jest w pełni usprawiedliwiona.
Łącznie w minionym dziesięcioleciu kolarze Widzewa zdobyli 15 tytułów mistrzów Polski i jeden tytuł mistrza CRZZ. Do tego dochodzą liczne sukcesy w imprezach ogólnopolskich i lokalnych. Te wyniki są świadectwem dynamicznego rozwoju sekcji, która właściwie rozpoczęła pracę od zera, a jednak w ciągu kilku lat zdołała tak wysoko awansować. Od niedawna opiekę szkoleniową nad kolarzami przejął trener W. Fabian.
SUKCESY NA MIARĘ JUBILEUSZU
Nie tylko piłkarze, ale także kolarze RTS Widzew postarali się o piękny prezent na jubileusz 60-lecia swego klubu. Ich sukcesy są na miarę pięknego jubileuszu RTS Widzew. I tak Janusz Kotliński zdobył dwa tytuły mistrzowskie Polski na torze: wygrywając finał sprintu z obrońcą tytułu mistrzowskiego kraju J. Kierzkowskim (Sparta Wrocław), oraz wraz ze swym młodszym kolegą klubowym Andrzejem Bekiem wywalczyli mistrzostwo Polski w tandemach. Ponadto J. Kotliński zdobył wicemistrzostwo w wyścigu na 1 km., a A. Bek zdobył brązowy medal w sprincie.
Kilka tygodni wcześniej J. Kotliński w finale mistrzostw CRZZ pokonał w sprincie J. Kierzkowskiego zdobywając mistrzostwo Polski klubów związkowych.
- Pomyslowy Dobromir
- Klub 1910
- Posty: 846
- Rejestracja: ndz maja 11, 2008 11:31 am
Re: Sekcja kolarska
Broszura poświęcona sekcji kolarskiej z roku 1976
[bardzo dziękuję za użyczenie tajemniczemu kolekcjonerowi]
Sekcja kolarska
Od 1960 roku do 1969 roku szkoleniem w tej sekcji. zajmuje się trener Zdzisław Szałek, a następnie tę funkcję obejmuje L. Fabian, któremu pomaga kol. K. Michalak. Najwięcej wartościowych osiągnięć notują Widzewiacy na torze. Kibice kolarscy szczególnie pasjonują się rywalizacją dwóch świetnych torowców — Janusza Kotlińskiego (Widzew) i J. Kierzkowskiego (Sparta Wrocław). Na mistrzostwach Polski w wyścigu na 1 km ze startu zatrzymanego reprezentant Widzewa musi uznać wyższość Kierzkowskiego, ale w sprincie Kotliński zupełnie łatwo wygrywa ze swym wielkim rywalem. Drugi reprezentant Widzewa - A. Bek zdobywa W sprincie III miejsce. Kotliński (między innymi) osiąga również mistrzostwo CRZZ w sprincie i wspólnie z Bekiem jest bezkonkurencyjny w tandemie. Bardzo cenny sukces, to zdobycie I miejsca w Klubowym Pucharze Polski. Na torze w Radomiu, w wyścigu par — Jarosław i Andrzej Bekowie uzyskują wicemistrzostwo Kotliński próbuje swoich sił na mistrzostwach świata w Anglii awansując w sprincie do grona ośmiu najlepszych torowców. Nieźle też spisuje się młodzież Widzewa w Łódzko-Wojewódzkiej Spartakiadzie, gromadząc — podczas zawodów w Helenowie — 64 pkt., a dorobek ten zapewnia im trzecie miejsce (za Społem 137 pkt. i Włókniarzem 108 pkt.). Podczas tych zawodów ekipa Widzewa wywalczyła mistrzostwo w wyścigu drużynowym na 3 km.
Jeżeli idzie o rywalizację na szosie, to w drużynowych mistrzostwach Centralnej Rady Związków Zawodowych — przy silnej obsadzie Widzew w składzie J. Szmaja, J. Bek, Janiak i Cholewa zajmuje czwarte miejsce. W mistrzostwach Łodzi juniorów Z. Ryk wygrywa wyścig na 100 km, a w konkurencji młodzików Z. Nowacki (na 52 km) jest nagrodzony szarfą wicemistrza. Za dobre rezultaty osiągnięte w różnych imprezach do kadry narodowej zostają powołani: J. Kotliński, Andrzej i Jarosław Bekowie, Andrzej Grabarek i Zbigniew Ryk, a do kadry CRZZ — Jarosław Szmaja. W Challange’u Łódzkiego Okręgowego Związku Kolarskiego obejmującego wyniki we wszystkich grupach wiekowych, Widzew jest sklasyfikowany na trzecim miejscu — 3.200 pkt. (za Włókniarzem - 5.779 pkt.. i Społem - 4.527 pkt.).
W 1971 r. J. Kotliński ponownie triumfuje w sprincie, ale jego rywalizacja na krakowskim torze z Kierzkowskim jest niezwykle zacięta. Po dwóch wyścigach jest remis i dopiero trzeci wyścig decyduje o pierwszym miejscu reprezentanta Widzewa. Na 1 km kolejność jest odwrotna. Nieomal wszyscy liczą na pełny sukces A. Beka i Kotlińskiego w tandemie. W półfinale widzewiacy łatwo eliminują dość silnych konkurentów: Saczka, Kobielę z Radomia, a w finale spotykają się z Kąkolewskim i Fibińskim ze szczecińskiego Gryfa. Kiedy do mety jest 100 m, tandem szczeciński — w wyniku defektu gumy — przewraca się na tor. Jadący tuż za nimi widzewiacy — aby uniknąć kraksy — gwałtownie skręcają w prawo. Tracą jednak panowanie nad rowerem i w wyniku upadku doznają groźnych potłuczeń. Wracają z mistrzostw „tylko" ze srebrnym medalem. W Challange'u ŁOZKol. Widzew zajmuje w łącznej punktacji czwarte miejsce uzyskując 2.995,5 pkt.
1972 rok nie jest pomyślny dla sekcji. Niektórzy czołowi zawodnicy (np. A. Bek) przechodzą do innych klubów. Kolarze Widzewa nie zdobywają ani jednego tytułu mistrza kraju. J. Kotliński wygrywa Wielką Nagrodę Polski w sprincie, ale na mistrzostwach kraju w Warszawie musi uznać wyższość Kocota. W torowych mistrzostwach Łodzi juniorów Jerzy Bogdański jest pierwszy na 1000 m, a Zenon Krupa wygrywa wyścig długodystansowy. Wicemistrzami w wyścigu drużynowym na 4 km są: Stanisław Nowacki, Andrzej Krzysztofiak, Zenon Krupa i Jerzy Bogdański. We współzawodnictwie ŁOZKol. Widzew — mając łącznie 696 pkt. zajmuje dopiero szóste miejsce w okręgu.
Rok 1975 jest również ubogi jeżeli chodzi o wyniki budzące satysfakcję. (J. Kotliński przeszedł do łódzkiego Włókniarza). Godzi się tylko przypomnieć zdobycie przez Andrzeja Kubiaka i Edwarda Kutałę mistrzostwa juniorów w konkurencji par; wicemistrzostwo A. Kubiaka w wyścigu na 3 km oraz trzecie miejsce Stanisława Nowackiego w długodystansowych mistrzostwach okręgu juniorów.
Nie ulega wątpliwości — o czym sygnalizujemy wyżej — że sekcja przeżywa pewien kryzys spowodowany głównie przejściem kilku czołowych kolarzy do innych klubów oraz osłabieniem pracy szkoleniowej. Prócz wspomnianych A. Beka i J. Kotlińskiego odchodzą z klubu tak znani zawodnicy jak: Jarosław Bek, Zbigniew Ryk, Jan Grabarek i Jarosław Szmaja (wszyscy do Społem). Podejmuje służbę wojskową i staje się reprezentantem WKS Orzeł wyjątkowo utalentowany Józef Gorzkiewicz. Pomoc Widzewa dla innych klubów nie ogranicza się tylko do tych nazwisk np. w 1976 r. barw Społem broni członek kadry narodowej, wychowanek Widzewa — Jerzy Bogdański.
Sekcja kolarska nie jest pierwszoplanową w klubie widzewskim, ale to jeszcze nie świadczy o rezygnacji ze sportowych ambicji. Widzew ponownie więc angażuje jesienią 1974 r. do pracy szkoleniowej Zdzisława Szalka, któremu pomaga były kolarz, wychowanek Widzewa Józef Gałaj. Sekcji zapewnia się w odpowiedniej ilości sprzęt, części zamienne do rowerów, a skoncentrowanie uwagi na szkoleniu młodzieży przynosi już po kilkumiesięcznych intensywnych treningach niezłe efekty. Wystarczy wspomnieć o sukcesach Krzysztofa Jóźwiakowskiego, który w 1975 r. zwycięża we wszystkich wyścigach przełajowych organizowanych w naszym okręgu. Podobne sukcesy, w kategorii młodzików, osiąga Wiesław Golański.
Rok 1976 przynosi K. Jóźwiakowskiemu kolejne sukcesy w przełajach. W. Golański wygrywa pięć ogólnopolskich wyścigów, a wspólnie z kolegą klubowym Markiem Rosłańcem zajmuje czwarte miejsce w torowych mistrzostwach Polski juniorów w konkurencji par. Rosłaniec, Krzysztof Szałek (zwycięzca Małego Wyścigu Pokoju organizowanego przez redakcję „Dziennika Popularnego") oraz Ryszard Wesołowski reprezentują Łódź w igrzyskach młodzieży szkolnej w Poznaniu.
Obecnie regularnie trenuje 30 młodych kolarzy, a trener Zdzisław Szałek — znany z ogromnej pracowitości i solidnego traktowania obowiązków — jest przekonany, że już w najbliższym sezonie kolarskim reprezentanci Widzewa w kategorii juniorów odegrają znaczącą rolę nie tylko w lokalnej, ale również w krajowej rywalizacji.
[bardzo dziękuję za użyczenie tajemniczemu kolekcjonerowi]
Sekcja kolarska
Od 1960 roku do 1969 roku szkoleniem w tej sekcji. zajmuje się trener Zdzisław Szałek, a następnie tę funkcję obejmuje L. Fabian, któremu pomaga kol. K. Michalak. Najwięcej wartościowych osiągnięć notują Widzewiacy na torze. Kibice kolarscy szczególnie pasjonują się rywalizacją dwóch świetnych torowców — Janusza Kotlińskiego (Widzew) i J. Kierzkowskiego (Sparta Wrocław). Na mistrzostwach Polski w wyścigu na 1 km ze startu zatrzymanego reprezentant Widzewa musi uznać wyższość Kierzkowskiego, ale w sprincie Kotliński zupełnie łatwo wygrywa ze swym wielkim rywalem. Drugi reprezentant Widzewa - A. Bek zdobywa W sprincie III miejsce. Kotliński (między innymi) osiąga również mistrzostwo CRZZ w sprincie i wspólnie z Bekiem jest bezkonkurencyjny w tandemie. Bardzo cenny sukces, to zdobycie I miejsca w Klubowym Pucharze Polski. Na torze w Radomiu, w wyścigu par — Jarosław i Andrzej Bekowie uzyskują wicemistrzostwo Kotliński próbuje swoich sił na mistrzostwach świata w Anglii awansując w sprincie do grona ośmiu najlepszych torowców. Nieźle też spisuje się młodzież Widzewa w Łódzko-Wojewódzkiej Spartakiadzie, gromadząc — podczas zawodów w Helenowie — 64 pkt., a dorobek ten zapewnia im trzecie miejsce (za Społem 137 pkt. i Włókniarzem 108 pkt.). Podczas tych zawodów ekipa Widzewa wywalczyła mistrzostwo w wyścigu drużynowym na 3 km.
Jeżeli idzie o rywalizację na szosie, to w drużynowych mistrzostwach Centralnej Rady Związków Zawodowych — przy silnej obsadzie Widzew w składzie J. Szmaja, J. Bek, Janiak i Cholewa zajmuje czwarte miejsce. W mistrzostwach Łodzi juniorów Z. Ryk wygrywa wyścig na 100 km, a w konkurencji młodzików Z. Nowacki (na 52 km) jest nagrodzony szarfą wicemistrza. Za dobre rezultaty osiągnięte w różnych imprezach do kadry narodowej zostają powołani: J. Kotliński, Andrzej i Jarosław Bekowie, Andrzej Grabarek i Zbigniew Ryk, a do kadry CRZZ — Jarosław Szmaja. W Challange’u Łódzkiego Okręgowego Związku Kolarskiego obejmującego wyniki we wszystkich grupach wiekowych, Widzew jest sklasyfikowany na trzecim miejscu — 3.200 pkt. (za Włókniarzem - 5.779 pkt.. i Społem - 4.527 pkt.).
W 1971 r. J. Kotliński ponownie triumfuje w sprincie, ale jego rywalizacja na krakowskim torze z Kierzkowskim jest niezwykle zacięta. Po dwóch wyścigach jest remis i dopiero trzeci wyścig decyduje o pierwszym miejscu reprezentanta Widzewa. Na 1 km kolejność jest odwrotna. Nieomal wszyscy liczą na pełny sukces A. Beka i Kotlińskiego w tandemie. W półfinale widzewiacy łatwo eliminują dość silnych konkurentów: Saczka, Kobielę z Radomia, a w finale spotykają się z Kąkolewskim i Fibińskim ze szczecińskiego Gryfa. Kiedy do mety jest 100 m, tandem szczeciński — w wyniku defektu gumy — przewraca się na tor. Jadący tuż za nimi widzewiacy — aby uniknąć kraksy — gwałtownie skręcają w prawo. Tracą jednak panowanie nad rowerem i w wyniku upadku doznają groźnych potłuczeń. Wracają z mistrzostw „tylko" ze srebrnym medalem. W Challange'u ŁOZKol. Widzew zajmuje w łącznej punktacji czwarte miejsce uzyskując 2.995,5 pkt.
1972 rok nie jest pomyślny dla sekcji. Niektórzy czołowi zawodnicy (np. A. Bek) przechodzą do innych klubów. Kolarze Widzewa nie zdobywają ani jednego tytułu mistrza kraju. J. Kotliński wygrywa Wielką Nagrodę Polski w sprincie, ale na mistrzostwach kraju w Warszawie musi uznać wyższość Kocota. W torowych mistrzostwach Łodzi juniorów Jerzy Bogdański jest pierwszy na 1000 m, a Zenon Krupa wygrywa wyścig długodystansowy. Wicemistrzami w wyścigu drużynowym na 4 km są: Stanisław Nowacki, Andrzej Krzysztofiak, Zenon Krupa i Jerzy Bogdański. We współzawodnictwie ŁOZKol. Widzew — mając łącznie 696 pkt. zajmuje dopiero szóste miejsce w okręgu.
Rok 1975 jest również ubogi jeżeli chodzi o wyniki budzące satysfakcję. (J. Kotliński przeszedł do łódzkiego Włókniarza). Godzi się tylko przypomnieć zdobycie przez Andrzeja Kubiaka i Edwarda Kutałę mistrzostwa juniorów w konkurencji par; wicemistrzostwo A. Kubiaka w wyścigu na 3 km oraz trzecie miejsce Stanisława Nowackiego w długodystansowych mistrzostwach okręgu juniorów.
Nie ulega wątpliwości — o czym sygnalizujemy wyżej — że sekcja przeżywa pewien kryzys spowodowany głównie przejściem kilku czołowych kolarzy do innych klubów oraz osłabieniem pracy szkoleniowej. Prócz wspomnianych A. Beka i J. Kotlińskiego odchodzą z klubu tak znani zawodnicy jak: Jarosław Bek, Zbigniew Ryk, Jan Grabarek i Jarosław Szmaja (wszyscy do Społem). Podejmuje służbę wojskową i staje się reprezentantem WKS Orzeł wyjątkowo utalentowany Józef Gorzkiewicz. Pomoc Widzewa dla innych klubów nie ogranicza się tylko do tych nazwisk np. w 1976 r. barw Społem broni członek kadry narodowej, wychowanek Widzewa — Jerzy Bogdański.
Sekcja kolarska nie jest pierwszoplanową w klubie widzewskim, ale to jeszcze nie świadczy o rezygnacji ze sportowych ambicji. Widzew ponownie więc angażuje jesienią 1974 r. do pracy szkoleniowej Zdzisława Szalka, któremu pomaga były kolarz, wychowanek Widzewa Józef Gałaj. Sekcji zapewnia się w odpowiedniej ilości sprzęt, części zamienne do rowerów, a skoncentrowanie uwagi na szkoleniu młodzieży przynosi już po kilkumiesięcznych intensywnych treningach niezłe efekty. Wystarczy wspomnieć o sukcesach Krzysztofa Jóźwiakowskiego, który w 1975 r. zwycięża we wszystkich wyścigach przełajowych organizowanych w naszym okręgu. Podobne sukcesy, w kategorii młodzików, osiąga Wiesław Golański.
Rok 1976 przynosi K. Jóźwiakowskiemu kolejne sukcesy w przełajach. W. Golański wygrywa pięć ogólnopolskich wyścigów, a wspólnie z kolegą klubowym Markiem Rosłańcem zajmuje czwarte miejsce w torowych mistrzostwach Polski juniorów w konkurencji par. Rosłaniec, Krzysztof Szałek (zwycięzca Małego Wyścigu Pokoju organizowanego przez redakcję „Dziennika Popularnego") oraz Ryszard Wesołowski reprezentują Łódź w igrzyskach młodzieży szkolnej w Poznaniu.
Obecnie regularnie trenuje 30 młodych kolarzy, a trener Zdzisław Szałek — znany z ogromnej pracowitości i solidnego traktowania obowiązków — jest przekonany, że już w najbliższym sezonie kolarskim reprezentanci Widzewa w kategorii juniorów odegrają znaczącą rolę nie tylko w lokalnej, ale również w krajowej rywalizacji.
- Pomyslowy Dobromir
- Klub 1910
- Posty: 846
- Rejestracja: ndz maja 11, 2008 11:31 am
Re: Sekcja kolarska
1967 - Mały Wyścig Pokoju na Widzewie
-
- Posty: 1983
- Rejestracja: pn maja 12, 2008 6:20 pm
- Lokalizacja: z historycznej krainy ...
Re: Sekcja kolarska
Świetna robota przy opisie każdej z wymienionych już sekcji...czekamy na więcej
1960 rok, wyścig kolarski z okazji 50lecia istnienia Klubu.
1960 rok, wyścig kolarski z okazji 50lecia istnienia Klubu.
- Torch
- Klub 1910
- Posty: 4510
- Rejestracja: ndz maja 11, 2008 10:10 am
- Lokalizacja: Łódź Radogoszcz-Wschód www.tylkowidzew.pl/
- Kontakt:
Re: Sekcja kolarska
W tle stoją 2 drużyny. Ta po lewej to pewnie Widzewa, a ta po prawej? Wiadomo co to był za mecz?wojciu pisze:Świetna robota przy opisie każdej z wymienionych już sekcji...czekamy na więcej
1960 rok, wyścig kolarski z okazji 50lecia istnienia Klubu.
Na trybunach sporo ludzi
- Pomyslowy Dobromir
- Klub 1910
- Posty: 846
- Rejestracja: ndz maja 11, 2008 11:31 am
Re: Sekcja kolarska
I tak to piłkarze zagościli w wątku kolarskim... Ech...
- Torch
- Klub 1910
- Posty: 4510
- Rejestracja: ndz maja 11, 2008 10:10 am
- Lokalizacja: Łódź Radogoszcz-Wschód www.tylkowidzew.pl/
- Kontakt:
Re: Sekcja kolarska
Rzucisz hasło a Pomysłowy Dobromir wyciąga materiały jak króliczka z kapelusza. Magik normalnie
A ilu kibiców siedziało na trybunach?
A ilu kibiców siedziało na trybunach?
- Pomyslowy Dobromir
- Klub 1910
- Posty: 846
- Rejestracja: ndz maja 11, 2008 11:31 am
Re: Sekcja kolarska
Nikt nie siedział...Torch pisze:A ilu kibiców siedziało na trybunach?
Jeśli jesteś za Widzewem to wstań!
- Torch
- Klub 1910
- Posty: 4510
- Rejestracja: ndz maja 11, 2008 10:10 am
- Lokalizacja: Łódź Radogoszcz-Wschód www.tylkowidzew.pl/
- Kontakt:
Re: Sekcja kolarska
Wiedziałem, że nie wiesz ilu ich tam byłoPomyslowy Dobromir pisze:Nikt nie siedział...Torch pisze:A ilu kibiców siedziało na trybunach?
Jeśli jesteś za Widzewem to wstań!
-
- Posty: 1983
- Rejestracja: pn maja 12, 2008 6:20 pm
- Lokalizacja: z historycznej krainy ...
Re: Sekcja kolarska
Jubileuszowy wyścig kolarski z okazji 50-lecia RTS Widzew Łódź połączony z meczem derbowym o którym jest wyżej napisane.
-
- Posty: 1983
- Rejestracja: pn maja 12, 2008 6:20 pm
- Lokalizacja: z historycznej krainy ...
-
- Posty: 1983
- Rejestracja: pn maja 12, 2008 6:20 pm
- Lokalizacja: z historycznej krainy ...
Re: Sekcja kolarska
Jubileuszowy wyścig kolarski z okazji 50-lecia RTS Widzew Łódź
- Pomyslowy Dobromir
- Klub 1910
- Posty: 846
- Rejestracja: ndz maja 11, 2008 11:31 am
Re: Sekcja kolarska
Niezwykły zbieg okoliczności i przypadku, spowodował że udało nam się dotrzeć do pierwszego trenera widzewskich kolarzy - Pana Zdzisława Szałka, który pomimo 91 wiosen na karku, świetnie się trzyma i sporo opowiedział o początkach (i końcu ) kolarstwa na Widzewie.
W widzewskim pubie udało się nam zorganizować spotkanie trenera Szałka z jednym z jego podopiecznych - Stanisławem Latkowskim.
Wielkie dzięki dla Wojcia za ogarnięcie kontaktu, a dla Świstaka za zgłębienie ciekawostek o naszych kolarzach i wsparcie na spotkaniu.
W widzewskim pubie udało się nam zorganizować spotkanie trenera Szałka z jednym z jego podopiecznych - Stanisławem Latkowskim.
Wielkie dzięki dla Wojcia za ogarnięcie kontaktu, a dla Świstaka za zgłębienie ciekawostek o naszych kolarzach i wsparcie na spotkaniu.